Komentarze, które pojawiły się pod postem Joanny Koroniewskiej, mocno ją dotknęły. Kobieta została oskarżona o materializm – zarzucano jej, że „się sprzedała” i, że „jest chodzącym banerem reklamowym”. Interweniował nawet Maciej Dowbor.
Przypomnijmy, 14 lutego, Joanna Koroniewska oraz Maciej Dowbor, zorganizowali akcję: „Zaręczyny u Dowborów”. Wówczas, podczas live’a, prowadzonego przez celebrytów, zaręczyły się aż trzy pary. Po programie, każda z nich, otrzymała mnóstwo prezentów od przedsiębiorstw, działających w branży ślubnej, z którymi Koroniewska i Dowbor, nawiązali wcześniej współpracę.
Joanna Koroniewska odniosła się do oskarżeń
Kiedy, na Instagramie Joanny Koroniewskiej, pojawiły się konkretne nazwy firm – część followersów bardzo się zdenerwowała. „Jesteś chodzącym banerem reklamowym” – można było przeczytać. Co prawda, post był sponsorowany, ale trudno zarzucać celebrytce, że przesadza z reklamami – w zestawieniu z innymi profilami słynnych osób, jest ich naprawdę mało.
Codziennie dostaję około 5-10 propozycji współpracy – wyznała
Niemiłe słowa, mocno zabolały kobietę. Wypowiadając się na ich temat, miała łzy w oczach. Koroniewska, szczerze wyznała, że codziennie dostaje 5-10 propozycji współpracy. Wybiera jednak tylko te – jej zdaniem – najlepsze. Podobnie – jej zdaniem – postępuje – Maciej Dowbor.
Wybieramy zdecydowanie mało i najlepsze. I jest tu ich bardzo mało na tym koncie, a staramy się robić wszystko, żeby nasz content nie był jednym wielkim banerem i potem dostajesz taki komentarz i normalnie nie wiesz, co masz robić.
Swojej partnerki bronił również Maciej Dowbor, który zupełnie nie rozumiał ograniczonego sposobu myślenia komentatorów. Para uznała, że mogliby się tym nie przejmować i nadal robić swoje, ale po prostu było to bardzo przykre.