Rok 2020 nie tylko dla Polaków jest bardzo ciężki. Niemal cały świat walczy z koronawirusem i nie zapowiada się, aby początek przyszłego roku wprowadził nagłe zmiany. Podczas jednej ze swoich transmisji Krzysztof Jackowski przyznał kolokwialnie, że w grudniu „wszystko jeb***”. Dziś NASA potwierdza, że w kierunku Ziemi leci asteroida wielkości Pałacu Kultury. Czy naprawdę jest się czego obawiać?
NASA w ostatnich dniach wydało oświadczenie dotyczące asteroidy, którą nazwano „APOLLO”. W okolicach Świąt Bożego Narodzenia ma się ona drastycznie zbliżyć do naszej planety. Ze względu na jej wielkość, wiele osób obawia się, że może ona uderzyć w Ziemię. Zastanawiający jest również fakt, że Krzysztof Jackowski kilkanaście dni temu wyjawił, że kulminacyjny moment dla świata będzie miał miejsce właśnie w grudniu, podał nawet dokładną datę. Już za kilka dni okaże się czy miał rację.
Krzysztof Jackowski zapowiada dramatyczne chwile dla Polaków i dla świata
Jasnowidz z Człuchowa ma już za sobą kilkaset wizji pokazujących przyszłość. Prawda jest taka, że kilkanaście z nich się spełniło, inne sprawdziły się w późniejszym czasie, a część w ogólnie nie znalazła swojego odzwierciedlania w realnym życiu. Jednak mimo to, mężczyzna jest często proszony o odnalezienie zaginionych osób czy przewidzenie przyszłości. W jednej z ostatnich wizji Krzysztof Jackowski wyjawił, że od dłuższego czasu czuje, że coś wielkiego wydarzy się w okolicy listopada lub grudnia.
Podczas jego transmisji jeden z widzów zapytał wprost: „Kiedy to wszystko jeb***?”. Jasnowidz potraktował to pytanie bardzo poważnie i zdecydował się odpowiedzieć, na tyle ile podpowiada mu intuicja. Krzysztof Jackowski jest zdania, że coś wielkiego wydarzy się 15 grudnia. Większość osób potraktowała jego wypowiedź z dużym dystansem. Inni brali pod uwagę złą sytuację w kraju spowodowaną koronawirusem lub potyczkami politycznymi. Okazuje się jednak, że sprawa może dotyczyć czegoś zupełnie innego.
NASA informuje o satelicie, która zbliża się do Ziemi
W ostatnich dniach bardzo głośno zrobiło się na temat ogłoszenia Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej. Ogłoszono, że do naszej planety zbliża się ogromna satelita wielkości Pałacu Kultury, a więc ma ponad 200 metrów. Takie uderzenie w naszą planetę prawdopodobnie sprowadziłoby nieodwracalne skutki dla milionów ludzi na całej planecie. Nic dziwnego, że Polacy zaczęli się poważnie obawiać.
Satelitę zakwalifikowano jako jedną z planetoid, które często przecinają orbitę. NASA nie wyklucza jednak, że może ona uderzyć w Ziemię w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Jednocześnie NASA stara się uspokoić, że niebezpieczeństwo jest stosunkowo niewielkie. To zapewnienie jednak nie uspokoiło wszystkich. Szczególnie zważywszy na wizję jaką miał Krzysztof Jackowski.
Nie da się dokładnie określić co do dnia i godziny uderzenia lub przelotu asteroidy, jej szybkość zmienia się bardzo dynamicznie. Nic dziwnego, że wiele osób ma obawy przed tym co może się wydarzyć w ciągu najbliższych dni, skoro daty o których informuje NASA i jasnowidz są tak bliskie. Krzysztof Jackowski dzieląc się swoimi przeczuciami podkreślał, że ma nadzieję, że tym razem się myli i nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo.