woman in white long sleeve shirt using black laptop computer

Fakt związania polskiej myśli pedagogicznej okresu międzywojennego

Z myślą niemiecką widać przede wszystkim w szerokim rozprzestrzenianiu się pedagogiki kultury. Mistrzami naszych pedagogów kultury (Sergiusz Hess en, Bogdan Nawroczyński, Bogdan Suchodolski) byli uczeni niemieccy, jak np. Dilthey, Windelband, Rickert, z którymi zetknęli się nasi myśliciele bezpośrednio w czasie swoich studiów w Niemczech. Książka S. Hessena Podstawy pedagogiki, podobnie Jak B. Nawroczyńskiego Zasady nauczania, stanowiły podstawę wykształcenia pedagogicznego tysięcy nauczycieli polskich; oba te dzieła można zresztą zaliczyć do czołowych pozycji światowej literatury pedagogicznej. Wprawdzie prof. Sergiusz Hessen nie był z pochodzenia Polakiem, jednak w okresie międzywojennym zamieszkał w Polsce i tu do śmierci (w 1950 roku) pisał ostatnie swe dzieła pedagogiczne w języku polskim. Zaliczając pedagogikę do nauk idiograficznych i uważając każde zjawisko pedagogiczne za ‘niepowtarzalne pedagogowie kultury nie przywiązywali wagi do empirycznych badań w zakresie pedagogiki. W pracach swoich poszukiwali dróg zespolenia „świata kultury” z indywidualnością człowieka, zespolenia, którego efektem ma być osobowość wychowanka. Ze względu na rozpatrywanie problemów pedagogicznych poza życiem społecznym, co więcej, poza czasem i przestrzenią, pedagogika kultury była przedmiotem ostrych ataków ze strony socjologii wychowania. Oba jednakże kierunki na ogół nie popadały w konflikt z wychowaniem państwowym i cieszyły się oficjalnym poparciem władz oświatowych. Dzieło F. Znanieckiego, Socjologia wychowania, podobnie było wykorzystywane w wyższych zakładach kształcenia nauczycieli, jak książki S. Hessena i B. Nawroczyńskiego. Obóz pedagogów narodowo-katolickich nie był co prawda w stanie wyraźnej walki z pedagogiką państwową, jednakże zdecydowanie bronił zasady wpływu Kościoła na wychowanie. Było to tym łatwiejsze, że kler miał wówczas duże znaczenie w państwie, co widać było nawet w samej nazwie resortu zajmującego się oświatą. Nazwa ta brzmiała: Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Wprawdzie pedagogika katolicka nie może się poszczycić wybitnymi nazwiskami jednak działając poprzez ambonę, prasę katolicką, a także przez liczne, umiejętnie prowadzone organizacje kościelne ogromny wpływ wywierała na wychowanie domowe, skutecznie sięgała również po wpływy na wychowanie szkolne i pozaszkolne.