Miały spore zasługi w informowaniu czytelnika o tym, co się działo w kraju. Prawie wszystkie nasze periodyki z zakresu pedagogiki dawały wówczas dość bogaty materiał informacyjny o oświacie i pedagogice na Zachodzie i znacznie uboższe informacje o nie znanej wówczas większości czytelników pedagogice radzieckiej. Materiał z tej dziedziny dobierany był dość przypadkowo, bez uwzględnienia jakiejś hierarchii ważności zagadnień. Rzeczy istotne i ważne mieszały się tu często ze szczegółami. Przeglądy zagadnień pedagogicznych poruszanych w prasie radzieckiej często nie miały ujęcia problemowego, najczęściej pozbawione były analizy opisywanych zjawisk oraz próby porównania tych zjawisk z tym, co się działo u nas. Przeglądy te miały niejednokrotnie charakter streszczeń i tłumaczeń artykułów i książek radzieckich, które najczęściej dotyczyły oświaty i szkolnictwa oraz zagadnień wychowawczych. Do najlepiej jeszcze prowadzonych, chociaż nie pozbawionych bynajmniej wspomnianych braków, należały wówczas przeglądy prasy radzieckiej pióra M. Szulkina, I. Altszuler, I. Szaniawskiego. Ówczesne braki i błędy, popełniane przez nasze czasopisma pedagogiczne w zakresie służby informacyjnej, wynikały z braku planowości w pracy poszczególnych czasopism, z braku perspektywicznej koncepcji pracy, co cechowało zresztą w tym okresie nie tylko naszą produkcję czasopiśmienniczą, ale i produkcję książek, zwłaszcza w zakresie przekładów, a także akcję zakupu i wymiany wydawnictw zagranicznych.