Stanowił on wyraz sprzeczności, jakie zarysowały się między człowiekiem i stwarzanym przez, niego światem cywilizacji. Naukowo- techniczna cywilizacja przemysłowa i wielkomiejska, kształtująca się na przełomie XIX i XX stulecia, stawała się przedmiotem licznych i ostrych ataków podejmowanych w obronie człowieka. Wskazywano, iż jej rozwój niszczy naturalne środowisko ludzi, zaprzecza postulatom higieny, odbiera radość pracy, degraduje człowieka do poziomu niewolnika maszyny, wprowadza brzydotę na miejsce piękna, niweluje różnice narodowe, regionalne, indywidualne. Równocześnie ta cywilizacja nowoczesna miała obrońców wskazujących, iż oznacza ona postęp w zakresie produkcji dóbr i powszechnego dobrobytu, wzmacnia potęgę człowieka, oddając mu do dyspozycji miliony mechanicznych koni w maszynach i silnikach, odsłania wspaniałe horyzonty. Przekonywali oni, iż dla tych triumfów techniki warto poświęcić tradycyjne wartości, sentymentalne i romantyczne, pochodzące z epoki, gdy człowiek był bezsilny wobec przyrody.