person holding black phone

SZKOŁY WIODĄCE

Powinniśmy więc usunąć podstawowe nieporozumienia co do charakteru tzw. szkół eksperymentalnych, pozwalające wykorzystywać zręcznie ich istnienie jako usprawiedliwienie konserwatyzmu aprobowanego przez administrację szkolną. Podstawowe nieporozumienie polega na tym, iż wcale nie wszystko, co odbiega od norm powszechnie obowiązujących, jest niepewne i wymaga dopiero eksperymentalnego stwierdzenia. Pedagogika współczesna potrafi sformułować i uzasadnić wiele ważnych dyrektyw postępowania dydaktycznego i wychowawczego z całą pewnością. Te dyrektywy nie muszą być „sprawdzane”, powinny być realizowane. Sprawa nie układa się tak szczęśliwie, jak to sobie wyobrażają liczni konserwatyści, iż należy czekać na wynik „eksperymentów”. Niestety, a w istocie rzeczy: na szczęście, nie musimy czekać. Wręcz przeciwnie: powinniśmy się zająć co rychlej tzw. wdrażaniem osiągnięć pedagogicznych. Stwierdzając ten stan rzeczy nie odrzucamy oczywiście pojęcia szkół eksperymentalnych czy też eksperymentów pedagogicznych. Jest bardzo wiele problemów, których pedagogika nie umie jeszcze rozwiązać i których rozwiązania poszukuje. Eksperymenty są w tym zakresie ważne i cenne. Ale nie należy ^nazywać szkołami eksperymentalnymi szkół, które postawiły sobie za zadanie po prostu stosować i rozwijać te zasady, które w socjalistycznej pedagogice współczesnej są niewątpliwe, chociaż nie są wcale powszechnie stosowane. Jest rzeczą charakterystyczną, iż takie rozróżnienie szkół, które nazywano dotychczas szkołami eksperymentalnymi, zarysowuje się w różnych krajach. We Francji mówi#się o szkołach pilotujących. W niemieckiej Republice Federalnej o szkołach modelowych. Obie te nazwy wskazują na podobną treść: chodzi o prowadzenie, o nadawanie pokazywanie wzoru.