Odbył się w maju poddał krytyce dogmatyczne wykrzywienia programów i niektóre błędy praktyki oświatowej, wskazał na słabości i niedorozwój polskiej myśli pedagogicznej oraz na nieprawidłowości w systemie kształcenia i doskonalenia nauczycieli. Fala krytycznych dyskusji przed- i po- zjazdowych objęła cały kraj, przeszła przez szkoły i ogniska związkowe, przepłynęła przez tereny i ośrodki naszych nauk pedagogicznych, dotarła do placówek wydawniczych, zakładów kształcenia i ośrodków doskonalenia nauczycieli. Doszło do znacznego ożywienia intelektualnego ogółu nauczycielstwa, ale na fali tej dyskusji ujawniły się także tu i ówdzie tendencje rewizjonistyczne, zagrażające prawidłowemu, socjalistycznemu rozwojowi naszych nauk pedagogicznych, co nie pozostało bez ujemnego wpływu na pewne środowiska nauczycielskie i instytucje wydawnicze. Niektóre z nich wystąpiły z propozycjami na szczęście w porę zahamowanymi wydania szeregu prac, których ukazania się nie dyktował wcale ani czas, ani potrzeby związane z nowym etapem rozwoju szkolnictwa. Nie to było jednak najistotniejsze. Na progu tego okresu, obok szeregu wznowień dzieł przedwojennych, ukazały się zasadnicze marksistowskie prace pedagogiczne, sięgające do filozoficznych i metodologicznych podstaw naszej dyscypliny. Mamy na myśli głównie studia Suchodolskiego na temat materialistycznej’ teorii wychowania i funkcji pedagogiki w naszej przełomowej epoce oraz jego nowe, rozszerzone wydanie Wychowania dla przyszłości.