purple and white light digital wallpaper

Drugie dziesięciolecie nauk pedagogicznych rozpoczynało się w atmosferze poprzedzającej październikowy przełom w życiu narodu

W roku 1955 w „Myśli Filozoficznej” ukazał się artykuł B. Suchodolskiego pt. Perspektywy pedagogiki. Był on próbą wskazania ograniczeń nakładanych na pedagogikę w okresie, który dziś przywykliśmy nazywać okresem kultu jednostki; był próbą wskazania, iż pedagogika unikała podejmowania wielu podstawowych problemów teorii i praktyki; był próbą zarysowania nowych i poważniejszych zadań pedagogiki. Autor wskazywał, iż zawężono badania pedagogiczne do problematyki ucznia w szkole ogólnokształcącej i że pracę szkolną potraktowano jako izolowaną od społeczeństwa, jego życia i jego rozwoju. Równocześnie pedagogika zatrzymywała się „na powierzchni zjawisk wychowawczych”, nie docierając do procesów formowania się postaw i przekonań, procesów przebiegających niekiedy wręcz dramatycznie. Równocześnie autor wykazywał, dż układano fałszywie stosunki między teorią i praktyką, że ograniczono teorię do prostego „powtarzania” praktyki, że odrywano ją od podstawowych problemów filozoficznych i społecznych. Z powodu takiej orientacji pedagogika wycofywała się z rozwiązywania tej problematyki, która miała decydujące znaczenie dla polityki szkolnej i dla postępu praktyki. Autor wskazywał w innej pracy, iż „praktyka potrzebuje przodującej teorii, że bez niej może schodzić na manowce, kołować drogami bardzo okólnymi, zbyt powoli posuwać się naprzód. Tworzenie przodującej teorii pedagogicznej nie jest identyczne z opisywaniem pedagogicznej praktyki. Niestety, zaniedbaliśmy rozbudowę teorii pedagogicznej. Słuszny apel o łączność z praktyką zbyt często był rozumiany jako wyraz nadziei, iż teoria rodzi się automatycznie z praktyki” . Nieprawidłowo ustalane powiązanie z praktyką wiązało pedagogikę zbyt jednostronnie z pracą szkół, nie pozwalając jej widzieć szkolnictwa jako całości, która w określony sposób uformowana spełnia źle lub dobrze społeczne potrzeby. Pedagogika zaś nie powinna ograniczać się pisał autor do tego, by „śledzić, jak pracuje dobry nauczyciel i jak można dopomóc słabszemu nauczycielowi, aby lepiej dawał sobie radę; powinna umieć poddawać krytycznej analizie warunki i treść pracy szkół, które zostały stworzone przez zarządzenia centralne” .